sobota, 14 listopada 2015

Wieczór Keplera

Wieczór Keplera z okazji 385 rocznicy śmierci tego wybitego astronoma i mieszkańca Żagania

 Immanuel Kant nazwał go „najwytrawniejszym myślicielem jaki się kiedykolwiek narodził”. Mowa oczywiście o Johannesie Keplerze, którego 385 rocznicę śmierci obchodzimy w dniu jutrzejszym - 15 listopada. Gdyby zmarł na jedną z licznych chorób, na które chorował w wieku 25 lat, zapewne zostawił by po sobie klasyczne epitafium hipochondryka „Czyż nie mówiłem, że jestem chory”. On jednak pod koniec swojego życia zrozumiał znaczenie swoich osiągnięć.




Starając się zrozumieć wagę całożyciowego poświęcenia Keplera dla nauki, jak co roku, spotkaliśmy się na Wieczorze Keplera. Do naszego skromnego grona dołączyli zaproszeni goście. Jako kanał zaproszeniowy posłużył jeden z najpowszechniejszych mediów społecznościowych Facebook. Konwencja spotkania zaczerpnięta została z tradycji jaką ukuł nasz równie wybitny przyjaciel prof. Janusz Gil. To on zapoczątkował takie wieczory zwane wtedy Kepleriadami. Na tegorocznym wieczorze zaprezentowane został inspiracje astronomiczne jakie były skutkiem odkryć Johannesa Keplera.

Niezwykłość osiągnięcia jakiego dokonał Kepler oceniana jest na miarę wielkiego przełomu. Stworzył on bowiem Nową Astronomią. Wprowadził do astronomii astrofizykę a wyprowadził mistykę. Skończyły się czasy wyobrażeń o budowie kosmosu. Rozpoczęła się długa i żmudna droga naukowego badania z pokładu kosmicznego statku Ziemia. Często bowiem mamy marzenie o podróżach do innych gwiazd. Za czasów Keplera nikt nie miał pojęcia jak do nich jest daleko. Nim powstała odpowiednia technologia i narzędzia do badań takich właściwości kosmicznej przestrzeni, Kepler i kolejni tytani musieli wykonać wręcz morderczą pracę by pokazać, że oto znajdujemy się na pokładzie niezwykłego statku kosmicznego i odbywamy równie niezwykła podróż wśród gwiazd. W trakcie prelekcji starano się pokazać jak zapoczątkowana przez naszego Johannesa nowa nauka stopniowo odsłaniała woal tajemnic. Z coraz to większą pewnością kolejni badacze sięgają coraz odleglejszych czeluści kosmicznej przestrzeni. Część z nich nie ruszyła się z fotela a dotarła do najdalszych zakątków naszego Wszechświata.

Izaak Newton opracowaną przez siebie teorię grawitacji stworzył zamknięty w swoim majątku, a w ręcz w domu w czasie trzyletniej epidemii. I choć wielu naukowców napotykając problem naukowy i nie znajdując rozwiązania zostawia go by wrócić do niego ponownie za jakiś czas. Newton działał systematycznie i ciężko pracował. Nie odstępował problemu ani na krok. Tak stworzył wiedzę, która pozwoliła zrozumieć dlaczego planety poruszają się po orbitach keplerowskich. Wiedzieliśmy dzięki niemu skąd znalazły się tam elipsy, dlaczego zmieniają się prędkości ruchu tych ciał w różnych miejscach orbity, ale nadal nie rozumieliśmy siły, która to wszystko powoduje.

Opracowane przez Keplera wzory matematyczne i właściwości uderzają prostotą do tego stopnia, że niepojętym się staję, że nikt wcześniej na to nie wpadł. Jak był mawiać Newton, jeśli naukowiec wystarczająco długo para się wyjaśnieniem to dostrzeże rozwiązanie. Kepler 7 lat walczył z niepokonanym do tej pory Marsem. Do elipsy zbliżał się to znowu oddalał, by wreszcie przyznać jej wyższość nad idealną krzywizną koła. W ten sposób na zawsze oderwał siebie i nas od skostniałego myślenia o mechanice nieba.

Gdy supermózg Einsteina wyjaśnił wreszcie naturę grawitacji wszystko stało się jasne. Nic już nie działo się natychmiast. A Wszechświat nabrał właściwości czasoprzestrzeni. Już nic nas nie było w stanie zadziwić. A jednak. Nadal tajemnicą było owiane czym są mgławice a przynajmniej część z nich. Az pojawił się niezwykły i elegancki Edwin Hubble by zapalić nam kaganek oświaty astronomicznej w tym względzie. Kosmos urósł wówczas do niespotykanych rozmiarów. A co najważniejsze rósł, i rósł, i rósł. Im dalej patrzyliśmy tym szybciej rosła jego przestrzeń, choć wówczas jeszcze nie było to takie jasne i oczywiste. Wszak zadrapaliśmy zaledwie rysę jaka pojawia się do dzisiaj na naszej ignorancji i samozadowoleniu z siebie.

Każdy z tych tytanów stosował coraz to lepsze narzędzia zarówno matematyczne, fizyczne jak i całkiem materialne – teleskopy, kamery i rakiety kosmiczne.

Co w tym przesłaniu jest ważne? Każdy z owych tytanów naszej wiedzy miał możliwość zajęcia się w swym życiu zupełnie innymi rzeczami. Ciekawość, talent czy cokolwiek innego spowodowało, że zmienili nasz świat w piękny ogród nauki. Ciężka praca, poświęcenie, oddanie oraz wiara w to co się robi jest najważniejsza w życiu. Najlepsze horoskopy nie pozostawiłyby śladu po Keplerze. Nie dość, że wojny zmiotły z powierzchni ziemi jego grób z niezwykłym epitafium – wymyślonym przez Keplera – palono księgi, zakazywano nauki teorii Kopernika to jeszcze marna pamięć każdego z nas dawno zatarłaby każdy ślad po nim.

Dlaczego tak się nie stało? Bo byli kolejni. A każdy równie ważny. Prowadzili ów pociąg do wiedzy we właściwym kierunku. Czy dla nas wypływa z tego jakaś praktyczna nauka? W dobie komputerów, Internetu i telefonów komórkowych wielka rzesza ludzi nie czuje potrzeby wiedzy czy pamiętania. Niegdyś pewien filozof powiedział, że po wynalezieniu przez ludzi pisma zaniknie cała wiedza ludzkości. Wszystko zostanie zapisane i nikt już nic nie będzie musiał pamiętać. I choć za czasów książki do tego nie doszło, to wiek Internetu daje takie oznaki choroby. Skoro mogę w każdej chwili kliknąć i znaleźć informację o wszystkim i wszystkich to po co pamiętać? W ten oto sposób narodziła się ponownie niewiedza. Nasza niewiedza nawet na podstawowe tematy. Już tylko specjalista potrafi odpowiedzieć czym jest ów Internet. A przecież z takim trudem Kepler wprowadził matematykę do nauki. Pokazał nam jak dzięki niej poznawać otaczającą rzeczywistość.

I tu na scenę wkracza nasza Sekcja Astronomiczna. To jej rolą jest obudzenie w nas potrzeby wiedzy. Ta skromna grupa kilku w porywach kilkunastu osób rozbudza w mieszkańcach tego miasta – Żagania – potrzebę wiedzy. Żmudna codzienna praca, liczne spotkania i pokazy dają efekty. Znika uśmiech szyderczy a pojawia się uśmiech radości, że oto sięgamy gwiazd, które jeszcze chwilę temu były od nas tak daleko. Sięgając niemożliwego, możliwe jest już tylko kwestią czasu. Przy tej okazji udało się wrócić wspomnieniami do czasów, gdy na sobotnich kompletach pojawili się obecni na sali, a było to lat temu 6 z kawałkiem. To już tak dawno? Tak. Dzisiaj jesteś dorosłym człowiekiem. Zaczynasz samodzielne życie i wszystko zależy już teraz tylko do ciebie. Doświadczaj więc życia.

Johannes Kepler miał 59 lat, gdy wyruszył z Żagania do Ratyzbony. Nigdy do niej nie dotarł. Mieszkał i pracował wraz z rodziną w Żaganiu przez dwa lata – od 1628 do 1630 roku. Przybył na zaproszenie Albrechta von Wallensteina, księcia Żagania. Pozostawił w tym mieście niezapomniane ślady swojego krótkiego bytu. Znajdziecie je w wielu miejscach naszego miasta. A na ul. Warszawskiej spotkacie samego Johannesa Keplera.



Przeczytaj więcej:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz