Zbliża się najpiękniejsza noc lata. To noc z 12/13 sierpnia, która jak zwykle zostanie rozświetlona tysiącami meteorów z najaktywniejszego roju w roku zwanego Perseidami.
Meteory to zjawiska astronomiczne mające swoje miejsce w wysokich warstwach atmosfery ziemskiej. Niewielkie drobiny materii kosmicznej (meteoroidy) będące pozostałością po komecie Swifta-Tuttle’a, rozpędzone do zawrotnych 70 km/s wejdą w atmosferę Ziemi by na wysokości 80-150 km rozgrzać powietrze do tego stopnia by zaczęło ono świecić. Ta materia kosmiczna ma rozmiary ziarenek piasku, ale niesie ze sobą ogromną energię, która jest uwalniana w czasie hamowania na granicy kosmosu. W maksimum aktywności roju będzie można zarejestrować do 1000 zjawisk z czego na terenach podmiejskich da się zaobserwować od kilkudziesięciu do kilkuset zjawisk na godzinę.
16 czerwca miłośnicy astronomii z Żagania spotkali się przy tradycyjnym "Ognisku pod Gwiazdami". To coroczne przedsięwzięcie jest podsumowaniem całorocznej pracy pasjonatów kosmosu w ramach Szkoły Talentów Centrum Kultury. Wieczór spotkania służy relaksowi, zabawie i swego rodzaju przygotowaniom do rozpoczynających się wakacji. To długo wyczekiwany czas dla młodzieży i dorosłych mieszkańców miasta Keplera. W ramach spotkania przygotowywane są obserwacje astronomiczne, gry i zabawy oraz oczywiście spotkanie w gronie obecnych i byłych członków naszej grupy. Wszyscy oni stale utrzymują z nami kontakt, mimo, że los rzucił ich niejednokrotnie na drugi koniec Polski. Taki wieczór to bardzo dobry czas na wymianę pomysłów, wspomnienia i plany na przyszłość jak uprawiać tę niezwykłą i niełatwą astronomię.
Mieliśmy cichą nadzieję, że chmury wieczorem rozejdą się na boki i choć przez chwilę spotkamy się z piękną defilada planet jaka teraz ma miejsce na niebie. Ale rzeczywistość była inna. Nie padało, więc przy ognisku było miło i rozwijały się ciekawe rozmowy. Przygotowaliśmy za to sobie liczne atrakcje lotnicze. Na spotkani zagościły coraz popularniejsze drony. Oczywiście nasze to bardziej zabawki, ale właśnie w tym wszystkim tego dnia chodziło. Latania było tyle ile tylko prądu w akumulatorach starczyło. Odwiedziliśmy tez eskadrę śmigłowców amerykańskich jaka szykowała się od niedzielnego odpoczynku na pobliskim lotnisku dla nich. Takie akrobacje to już w naszym mieście normalka.
Ale skoro jesteśmy przy lataniu, to warto wspomnieć, że ta technologia potrafi ludziom ratować życie. Byliśmy tego żywym przykładem. Miejsce naszych obserwacji, rejon Muzeum Obozów Jenieckich w Żaganiu to częściowo spory plac wśród drzew. Dobre miejsce do organizowania spotkań obserwacyjnych dla naszych miłośników astronomii, ale też dogodne miejsce do lądowania dla śmigłowców ratowniczych. Przy okazji naszego spotkania mogliśmy takie działanie medyków obserwować na własne oczy. Szybko i sprawnie pacjent odleciał po pomoc do szpitala zapewne w Zielonej Górze lub w zasadzie gdziekolwiek indziej. To szybki i sprawny transport. Jest on doceniany coraz częściej i w naszym kraju.
A i dla dronów pomału znajduje się nowe miejsce. Jak na razie to głównie tylko zabawa, ale od czegoś trzeba zacząć. Im Późniejsza pora tym więcej osób przybywało do naszego ognistego kręgu. Wszyscy z nadzieja na zobaczenia choć kawałka czystego nieba. Skończyło się na pieczonej kiełbasie i żywych dyskusjach. Lato przed nami więc przygoda czeka. Nie jest to najlepszy czas dla obserwacji astronomicznych, ale planety czekają tego roku jak nigdy.
Na początek warto spotkać się z Jowiszem. Ten już jest po opozycji i wraz z Wenus pięknie zaczyna każdy wieczór. W kolejce jest już Saturn i Mars, które szykują się do największego zbliżenia się z nasza planetą. A co za tym idzie będzie okazja do podziwiania większej ilości szczegółów niż zwykle.
Warto jeszcze wspomnieć o samej końcówce czerwca. To w tym roku wyjątkowa data 30 czerwca. Obchodzimy tego dnia Międzynarodowy Dzień Planetoid na cześć katastrofy Tunguskiej jaka miała miejsce w 1908 roku. To dość nietypowe święto, bo przypomina nam nam kruche może być życie na naszej Ziemi. Wystarczy, że pojawi się taka kosmiczna skała na torze kolizyjnym i po ... wakacjach.
A skoro o wakacjach mowa, to pamiętajcie, że 12 sierpnia spotykamy się w tym samym miejscu by wspólnie liczyć "spadające gwiazdy" ... przygotujcie na ten wieczór marzenia do spełnienia.
Koniunkcja to spotkanie na nieboskłonie dwóch lub więcej ciał niebieskich - Księżyca, planet które zmieniają swoje położenie wśród gwiazd. Te obiekty nie muszą, i najczęściej nie są, w swoim pobliżu. A najczęściej znajdują się niezwykle daleko od siebie w skali kosmicznej. W naszym przypadku Księżyc krążąc wokół Ziemi znajduję się na niebie w pobliżu miejsca, gdzie jest Wenus, choć ta okrąża Słońce i znajduje się w rzeczywistości bardzo daleko od Księżyca. Ale widok ich razem jest wspaniały. Sami zobaczcie:
Fragmenty meteorytu znalezione w rejonie Detroit. Fot. Planetarium Longway.
Kilka dni temu wieczorne niebo nad amerykańskim stanem Michigan gwałtownie pojaśniało, mieszkańcy mówią o donośnym grzmocie, a następnie trzęsieniu ziemi. Naukowcy nie mieli wątpliwości, że na ziemię spadł meteoryt. Właśnie znaleźli jego fragmenty.
Przypomnijmy, że w nocy z wtorku na środę (16/17.01) około godziny 20:11 niebo nad regionem amerykańskich Wielkich Jezior przeciął powolny, bardzo jasny meteor. Można go było obserwować od Chicago przez Detroit aż po Cleveland.
Dziewiętnastego stycznia doszło do bliskiego przelotu meteoroidu 2018 BX obok Ziemi.
Moment przelotu 2018 BX nastąpił 19 stycznia z maksymalnym zbliżeniem około godziny 23:50 CET. W momencie zbliżenia 2018 BX znalazł się w odległości około 281 tysięcy kilometrów od Ziemi. Odpowiada to około 0,73 średniej odległości do Księżyca.
Średnicę 2018 BX określono na około 5 metrów. Jest to zbyt mały obiekt, by mógł zagrozić Ziemi.
Jest to piąty wykryty bliski przelot planetoidy lub meteoroidu w 2018 roku. W 2017 roku takich wykrytych przelotów było 53. W 2016 roku wykryto przynajmniej 45 bliskich przelotów, w 2015 roku takich odkryć było 24, a w 2014 roku 31. Z roku na rok ilość odkryć rośnie, co jest dowodem na postęp w technikach obserwacyjnych oraz w ilości programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo.
Warto tu dodać, że pierwszym bliskim przelotem w 2018 roku było zbliżenie dużej planetoidy 2018 AH. Ten obiekt ma średnicę około stu metrów, a jego wykrycie nastąpiło dopiero po przelocie obok Ziemi. Źródło: Kosmonauta.net
W dniu 4 lutego 2018 o godzinie 21:30 UTC do Ziemi zbliży się planetoida 2002 AJ129. W momencie największego zbliżenia planetoida znajdzie się nie bliżej niż dziesięć odległości między Ziemią a Księżycem (co najmniej 4,2 miliona kilometrów).
2002 AJ129 to przeciętnych rozmiarów planetoida zbliżająca się do Ziemi. Jej rozmiary szacuje się na 0,5 x 1,2 km. Obiekt odkryty 15 stycznia 2002 roku w ramach sponsorowanego przez NASA projektu Near Earth Asteroid Tracking realizowanego w Maui Space Surveillance Site w Haleakala na Hawajach. Prędkość planetoidy w momencie największego zbliżenia wyniesie około 34 kilometrów na sekundę i jest wyższa niż dla większości obiektów zbliżających się do Ziemi podczas przelotu w pobliżu Ziemi. Wysoka wartość prędkości obiektu jest skutkiem orbity planetoidy, która zbliża się znacząco do Słońca – na odległość zaledwie 18 milionów kilometrów. Choć planetoida 2002 AJ129 klasyfikowana jest jako potencjalne zagrożenie (PHA – Potentially Hazardous Asteroid), w najbliższej przyszłości nie przedstawia ona realnego zagrożenia kolizją z naszą planetą.
Właśnie jesteśmy
na półmetku kolejnej kampanii poszukiwania planetoid The
International Astronomical Search Collaboration (IASC), w której
uczestniczą nasi miłośnicy astronomii z sekcji astronomicznej
Szkoły Talentów Centrum Kultury w Żaganiu. Tym samym miło nam
przekazać, że w ramach tego projektu odkryli oni już drugą
planetoidę w tym roku i już 14 w ramach swojego uczestnictwa w
projekcie IASC. W tym roku uczestniczy w tym projekcie
edukacyjno-naukowym 10 zespołów z całej Polski i ogromna wręcz
liczba z całego świata. Zespoły odkrywców to uczniowie szkół
podstawowych, średnich i studenci oraz nieliczne stowarzyszenia i
kluby naukowe z Indii, Pakistanu, Peru, USA czy też właśnie z
Polski. Nasz zespół odkrył, jak na razie, największą liczbę
tych małych ciał niebieskich z Układu Słonecznego spośród
tegorocznych polskich uczestników.
Projekt potrwa tym
razem do 8 lutego, czyli 32 dni licząc od 7 stycznia. W trakcie
kampanii, jak nazywa się to działanie, uczestniczące zespoły
otrzymują pakiety zdjęć astronomicznych z zadaniem znalezienia na
nich śladów bardzo słabo „świecących” planetoid lub inaczej
nazywanych asteroidami, ciał niebieskich przemykających między
znacznie jaśniejszymi na zdjęciach gwiazdami. Zdjęcia były
wykonane w ramach projektu PanStarrs. Projekt ten zajmuje się
poszukiwaniem małych ciał krążących wokół Słońca, które
potencjalnie mogą zagrażać zderzeniem z nasza planetą. Najsłabsze
i bardzo liczne małe planetoidy są do zaobserwowania na zdjęciach
jedynie przez wytrawnego obserwatora. Programy komputerowe nie radzą
sobie z takimi obiektami i nie potrafią ich znaleźć. Dlatego praca
takich pasjonatów jak nasi żagańscy łowcy planetoid jest dla
naukowców wręcz bezcenna. Dowodzi to nadal wyższości człowieka
nad maszynami, choćby i tymi największymi i wydawałoby się tak
doskonałymi.
Wyniki swoich
poszukiwań astroamatorzy ubierają w ściśle określony raport i
wysyłają drogą elektroniczną aż do USA do Abilene w Teksasie,
skąd trafiają do międzynarodowej bazy małych planet The Minor
Planet Center (MPC). Tu zostaną z biegiem czasu zweryfikowane
poprzez kolejne obserwacje, w ramach których ustalona zostanie
dokładna orbita tych planetoid dokoła Słońca.
Najbardziej znana
grupa planetoid to te krążące w pasie między orbitą Marsa i
Jowisza. Nazywamy je planetoidami pasa głównego. Choć znamy ich
już ponad 300 tysięcy to znacznie większa liczba czeka na
odkrycie. Takie działanie wymaga udziału wielu osób i jest to
wspaniałe miejsce dla miłośników astronomii do spełnienia
swojego marzenia zostania odkrywcą nowego ciała niebieskiego.
Załączone zdjęcia
prezentują członków naszego zespołu analizującego zdjęcia w
ramach tegorocznego projektu IASC. Na zdjęciach widać
sfotografowane gwiazdy a wśród nich ukrywa się druga odkryta
planetoida w czasie tej kampanii. Jak widać zdjęcia te zdecydowanie
różnią się od tych znanych nam ze stron NASA czy programów
telewizyjnych. I to przysparza jeszcze większych emocji i
satysfakcji z pracy każdego uczestnika poszukiwań planetoid.